W czasach gdy Polaroid święcił swoje sukcesy w Polsce panował siermiężny socjalizm, a kultowymi aparatami były radzieckie Smena i Zorka 5. Natychmiast wywołane zdjęcia oglądało się w nielicznych amerykańskich filmach. Mnie zawsze pociągało w nich to, że na gorąco można było dopisać do takiego zdjęcia kilka słów, które przychodziły człowiekowi do głowy, gdy na błyszczącym papierze, prawie magicznie, pojawiał się dopiero co uchwycony obraz. Teraz dzięki komputerowym oszustwom mogę się pobawić w coś na co w młodości stać mnie nie było…
Zapraszam do obejrzenia. 🙂
Las Birnam – refleksja u progu 2016r
Halloween to głupsza wersja Dziadów…
Gej na niedzielę
Uchodźca u bram…
Czy w moim mieście mieszka Inteligencja?
Hipokryzja
„Hipokryzja to wstydliwość łajdaka” – Demostenes
Na marginesie „afery podsłuchowej” rozkręconej ostatnio przez Wprost dopadła mnie potrzeba spojrzenia w lustro i odpowiedzi na pytanie: co tak naprawdę o tym sądzę? Czytaj dalej „Hipokryzja”
11 godzin…
Od Bełchatowa do Kijowa jest 11 godzin jazdy samochodem. Bylem tam kilka razy w życiu. Bylem na Majdanie. Byłem też we Lwowie, Odessie, Kirowogradzie, Dniepropietrowsku, Symferopolu, Jałcie… Mieszka tam niewielkie grono moich znajomych i przyjaciół. Moja mama urodziła się w Kowlu, a UPA i dramaty polsko-ukraińskich relacji (w tym miłości, nienawiści, małżeństw itd) to ważny fragment moich rodzinnych historii. Na te historie osobiste nakładają się historie powszechne państw, w którym przyszło nam żyć w ostatnich latach – Polski, Ukrainy, ZSRR, Rosji… Czytaj dalej „11 godzin…”
Ja antyklerykał, antysemita, homofob…
Czasy się porobiły takie dziwne, że jakikolwiek krytyczny stosunek do rzeczywistości kończy się przyklejeniem naklejki na człowieka. Mój dystans do patriotyzmu a la Radio Maryja, pogląd że upaństwowienie religii przez wprowadzenie jej do programów szkolnych to błąd, opór przed pobłażliwością wobec kleru z tytułu przewin (pedofilia, pijaństwo, malwersacje i manipulowanie prawem itd.) które innych prosto i pewnie prowadzą pod sąd, czy wreszcie ubaw ze stadka „owieczek” składającego co wieczór krzyż pod knajpą… kończy się od razu postawieniem mnie w szeregi diabelskich zastępów walczących z KK. Czytaj dalej „Ja antyklerykał, antysemita, homofob…”
Jacek Walkiewicz i jego rozważania o marzeniach
Wystąpienie, które daje do myślenia na wielu poziomach…