„24.12.
Zgodnie z obietnica J. z rana przyjechal po mnie. O 9.00 bylam juz w domku. Smutno wygladal taki opuszczony i zaniedbany. Zimne kaloryfery, ktoych nie mial kto odkrecic, zaduch i brak swiezego powitrza. A opadle liscie kwiatow dopelnily tylko tego obrazu. Czytaj dalej „Diariusz Cebuli odc. 6”