Piszę ten tekst pomiędzy pierwszą a drugą turą wyborów na Prezydenta Miasta Bełchatowa. Nie może więc zabraknąć refleksji na temat ewentualnego wsparcia któregoś z kandydatów, którzy będą rywalizować ze sobą w dogrywce. To jednak wydaje mi się drugorzędne. Istotne jest to, co zrobimy jako mieszkańcy w powyborczej rzeczywistości miasta w dłuższej perspektywie.
Zacznijmy od wyników I tury wyborów prezydenckich:
- Mariola Czechowska (popierana przez PiS) – 31,97%
- Patryk Marjan (popierany przez Konfederację) – 38,36%
- Arkadiusz Rożniatowski (popierany przez Koalicję Obywatelską) – 29,66%
Rozdział mandatów w Radzie Miejskiej:
- KW Prawo i Sprawiedliwość – 7 radnych
(Michał Wyczachowski, Paweł Warzyński, Sebastian Brózda, Łukasz Cieślak, Ewa Kępa, Karol Kowalski, Dariusz Kubiak) - KKW Koalicja Obywatelska – 9 radnych
(Mirosław Mielus, Izabela Wrzosek, Joanna Zochniak, Krzysztof Zochniak, Arkadiusz Rożniatowski, Beata Żuraw, Joanna Zalejska, Marcin Rzepecki, Monika Selerowicz) - KWW Bełchatowianie (de facto Konfederacja) – 5 radnych
(Bartłomiej Pieles, Patryk Marjan, Katarzyna Sidorczuk, Marcin Trojan, Mariusz Półbrat) - KWW Plus – 1 radny
(Dariusz Matyśkiewicz) - KWW Marioli Czechowskiej – 1 radny
(Łukasz Politański)
W wyborach głosowała połowa uprawnionych mieszkańców.
To bardzo ciekawa sytuacja, w której zadaję sobie kilka pytań. Pierwsze z nich to:
Czy i kogo wesprze w II turze Arkadiusz Rożniatowski i koalicja, którą wokół siebie zgromadził? Co zrobić ze swoim prawem do głosu i obywatelskim obowiązkiem głosowania?
Co zrobi Arkadiusz Rożniatowski i bełchatowska KO – nie wiem.
Jeśli o mnie chodzi, to nie widzę specjalnej potrzeby wspierania kogokolwiek z walczących w drugiej turze… mało tego, widzę realne zagrożenia takiego ruchu.
Po pierwsze, różnice w katalogach wartości są zbyt duże – granice podziałów zarysowane są daleko poza strefą dopuszczalnego kompromisu. To grozi „buntem” elektoratu KO, a w konsekwencji politycznym osłabieniem koalicyjnych radnych w przyszłości. Pomijam już fakt, że dla walczących kandydatów, wsparcie ze strony KO, to raczej pocałunek śmierci w oczach ich elektoratów i nie sądzę, żeby o nie zabiegali.
Po drugie, mając 9 radnych, największy klub radnych w Radzie Miasta jest skazany na jakieś negocjacje koalicyjne. Oficjalne wsparcie którejkolwiek ze stron w wyborach prezydenckich osłabi zdolność do takich rozmów. Poza wszystkim, wysoce prawdopodobna kohabitacja Prezydenta i Rady Miasta reprezentujących różne strony polityczne, może tylko wzmocnić klub KO.
A co z wyborcami Arka Rożniatowskiego w II turze?
Mogę powtórzyć to, co już napisałem w jednym z komentarzy na FB – KONIECZNIE iść na wybory! Zamanifestować swoją niezgodę oddając głos nieważny, np. przekreślając całą kartę do głosowania. A jeśli się chce trochę urozmaicić nudne życie Komisji Wyborczej, można dopisać kilka dosadnych, choć nie wulgarnych (!) słów komentarza. Osobiście polecam jakieś cytaty z Tuwima, Szpotańskiego czy Koterskiego.🙂
Ponieważ w komunikatach ogłaszających wyniki wyborów podaje się także ilość głosów nieważnych, jest to moim zdaniem stosowna forma uświadomienia przyszłemu Prezydentowi, że nie tylko jego zwolennicy zrzucają się na jej/jego pensję.
I to jest moja sugestia także dla tych, którzy w I turze nie głosowali!
W najbliższych wpisach znajdą się odpowiedzi na kolejne pytania które mnie nurtują, a między innymi:
- Jak powinna wyglądać powyborcza aktywność moja i innych mieszkańców przywiązanych do wartości demokracji obywatelskiej?
- Czego oczekuję od radnych Koalicji Obywatelskiej, za których trzymałem kciuki?
Jeśli macie na nie swoje odpowiedzi, piszcie o nich w komentarzach lub na priv.
Na koniec memento Wojciecha Młynarskiego pozostawione nam wszystkim, a politykom wszelkiej maści przede wszystkim. A nuż się komuś przyda?