Jestem kompulsywnym zbieraczem wszelkich szpejów – czy to materialnych, czy informatycznych. Garaż mam pełen elektrosprzętów i wihajstrów (młotków mam 7).
W latach 90-tych gromadziłem pirackie wersje wszelkich programów i kolejne bebechy, moich kolejnych komputerów…
Niektóre z tych przydasiów, po pierwszej fascynacji ich posiadaniem, nawet czasami wykorzystuję. Większość pokrywa kurz i zapomnienie. I wiecie co? Nabyłem instynktu pozwalającego mi odróżnić rzeczy istotne i ciekawe, od rzeczy, które może i zmienią odrobinę moje życie, ale tak naprawdę są wtórne, jak wideo po telewizji, albo kolejny model samochodu.
Kategoria: Bez kategorii
Trzecie miejsca
Warto rozmawiać ze swoimi dziećmi. Zwłaszcza gdy mają 25 lat, znają świetnie język angielski i są zanurzeni w sprawach kultury sieci.
Od ćwierć wieku zajmuję się mechaniką aktywności społecznej, budowaniem kapitału społecznego, przeciwdziałaniem wykluczeniom różnego typu, atomizacji młodego pokolenia i samotności seniorów… Poznając wyzwania i problemy z tym związane, wizja potencjalnych rozwiązań stale się komplikowała. Teorie, pojęcia, metody, modele interwencji…
Czytaj dalej „Trzecie miejsca”Cypis i inni
Uwaga: Ten wpis zawiera wulgarny język, który może być nieodpowiedni dla niektórych czytelników.
Z przykrością stwierdzam, że bywam dość wulgarny. Nie jestem z tego dumny, ale się chyba już z tego nie wyleczę. Także i z tej przyczyny, że to co ostatnio doświadczaliśmy i doświadczamy w sferze publicznej, nie bardzo da się opisać inaczej niż językiem bardziej niż twardym. Ten tekst jednak nie jest pochwałą chamstwa.
Czytaj dalej „Cypis i inni”Świat spolaroidowany
W czasach gdy Polaroid święcił swoje sukcesy w Polsce panował siermiężny socjalizm, a kultowymi aparatami były radzieckie Smena i Zorka 5. Natychmiast wywołane zdjęcia oglądało się w nielicznych amerykańskich filmach. Mnie zawsze pociągało w nich to, że na gorąco można było dopisać do takiego zdjęcia kilka słów, które przychodziły człowiekowi do głowy, gdy na błyszczącym papierze, prawie magicznie, pojawiał się dopiero co uchwycony obraz. Teraz dzięki komputerowym oszustwom mogę się pobawić w coś na co w młodości stać mnie nie było…
Zapraszam do obejrzenia. 🙂