W czasach gdy Polaroid święcił swoje sukcesy w Polsce panował siermiężny socjalizm, a kultowymi aparatami były radzieckie Smena i Zorka 5. Natychmiast wywołane zdjęcia oglądało się w nielicznych amerykańskich filmach. Mnie zawsze pociągało w nich to, że na gorąco można było dopisać do takiego zdjęcia kilka słów, które przychodziły człowiekowi do głowy, gdy na błyszczącym papierze, prawie magicznie, pojawiał się dopiero co uchwycony obraz. Teraz dzięki komputerowym oszustwom mogę się pobawić w coś na co w młodości stać mnie nie było…
Zapraszam do obejrzenia. 🙂
+1
+1