Niedziela, czas nadrabiania lektury i istotnych wieści z kraju i ze świata…
Z blisko dwutygodniowym opóźnieniem trafił do moich rąk wywiad nowego szefa PGE publikowany w Pulsie Biznesu. I szczerze powiedziawszy-zdębiałem!
Wojciech Dąbrowski to naprawdę nie byle kto! To szef firmy, która trzyma w garści 33% rynku krajowej energii. To wielka dominacja i śledzenia ruchów w tej mega firmie to de facto śledzenie polityki energetycznej Polski. Jeśli dobrze zrozumiałem prezesa (co nie jest przesądzone – nie jestem ekspertem), to czekają nas dwie istotne rzeczy z perspektywy Polski i Bełchatowa, z którym kilkadziesiąt tysięcy ludzi związało swoje życie:
- Mimo buńczucznych zapowiedzi, że będziemy bronić węgla jak niepodległości, dzięki Bogu ktoś zaczął liczyć pieniądze i uznał, że jednak nie warto umierać za węgiel! Użyteczni potakiwacze zostali ze swoim entuzjazmem dla węgla, jak nie przymierzając Jan Himilsbach z angielskim. Proces modernizacji będzie pewnie trwał jakiś czas, ale wydaje się że z zapowiedzi wynika, że odbędzie się to działo jednak szybciej niż wolniej.
- Jeszcze żałośniej wyglądają elity polityczne Bełchatowa i liczni jego mieszkańcy, którzy dali się nabrać na komuno-katolickie mydlenie oczu – właśnie próbuje się nas wywalić za burtę jako balast dla PGE! Wychodzi na to, że nieustanne pierdalanty o Złoczewie to jedynie szemrany biznesik lobbystyczny, kilku poległych w wyborach. A dogorywający Bełchatów to szansa na ostatnią wyrwaną kasę dla uczestników tzw. “dialogu społecznego”.
I stanie się tak: biegać z pustą taczką po placu będzie kilku związkowców, kilku trzeciorzędnych polityków, rozgorączkowany tłumek “kopalniaków”, którzy mają jeszcze za daleko do emerytury… i kompletnie zdezorientowana lokalna władza, która potrafi zmienić nazwę ulicy, postawić pomnik i wyrżnąć drzewa, ale nowego mitu założycielskiego miasta nie jest w stanie wygenerować. I nic z tego nie wyniknie, bo dlaczego nagle miało by zacząć wychodzić coś co nam się nie udaje od kilkunastu lat – czas śmierci kopalni określono z dokładnością do 5 lat. Walc na Titanicu!
Przykro mi to wszystko pisać. Próbowałem ostrzegać przed ostatnimi wyborami samorządowymi… ale podobno byłem mało czytelny. Wybaczcie więc ten agresywno-prymitywny ton, ale może właśnie tak trzeba żeby dotarło:
- Szanowni Radni i Pani Prezydent – weźcie się wreszcie qrwa do roboty! To MIASTO UMIERA, a właśnie PGE zaczęło zakręcać mu tlen!
- Szanowni, wszechwładni Liderzy Związkowi – przestańcie mydlić oczy mieszkańcom i pracownikom! Wiem, że zadbacie o swoje łodzie ratunkowe, a nawet kilka osób do nich zabierzecie. Ale co z resztą mieszkańców? Czy wzorem przewodniczącego Dudy powiecie im, że to ich wina, bo mogli się zapisać do waszych związków. Byliście przez lata szarymi eminencjami naszego miasta. Stać was na to, żeby polec za ludzi, z których żyliście tyle lat?
- Drodzy Mieszkańcy mojego miasta – umiecie liczyć? LICZCIE NA SIEBIE! Właśnie odbieramy lekcje braku zainteresowania polityką. Za chwilę kolejne wybory – polowanie na użytecznych idiotów trwa!
Jacek, ja osobiście nie wierzyłem że Złoczew jest szansą dla Bełchatowa.
Już od kilkunastu lat energetyka całego rozwiniętego świata powoli odchodzi od węgla. A to oznacza, że wcześniej lub później i Polska musi pójść tą drogą. Nie spodziewałem się, że zwrot nastąpi podczas aktualnej ekipy. Ale jak rozumiem, jeszcze nie jest to rządowa i oficjalna wersja rozwoju polskiej energetyki lecz dopiero pierwsze jaskółki.