„Bo przecież jest niejeden szlak, gdzie trudniej iść,Lecz idąc tak, nie musisz brnąć w pochlebstwa dymI karku giąć przed byle kimRozważ tę myśl, a potem idź, idź swoją drogą…”tłum. Wojciech Młynarski
Legionowo i inni
Dziś są moje urodziny
„I znowu jestem ‘na scenie’.Chyba nigdy tego ‘zwyczaju’do końca jasno nie wytłumaczęani Państwu, ani sobie.Ale właściwie to nie ‘na scenie’,a na granicy”.T. Kantor
27:1 widziane z Domiechowic
Facebook – separacja zamiast rozwodu
Facebook w polskiej gramatyce jest rodzaju męskiego. Oznacza to, że od 2009r., wbrew moim naturalnym skłonnościom pozostaję w ścisłym, emocjonalnym związku jednopłciowym. Od jakiegoś czasu jednak mój „partner” mnie mocno irytuje. Czytaj dalej „Facebook – separacja zamiast rozwodu”
Na ten Nowy 2017 Rok!
- wspiera to ok 1/3 Polaków,
- pozostałe 2/3 nie mają ani pomysłów na zmianę, ani liderów godnych pełnego zaufania,
- rozpędzona gospodarka ma swoją bezwładność, która, żeby gwałtownie przyhamować, musi wpaść na górę ideologii, a u nas tylko pagórki głupoty, zadufania i niekompetencji.
Sytuacja będzie przypominać gnijącą sadzawkę, którą co jakiś czas ktoś przemiesza drągiem… żeby lepiej kisło!
Dlaczego dobrze? Bo to lekcja, którą musimy odrobić „do spodu”. A widać, że jej potrzebujemy, bo 25 lat szło za składnie i czas sobie przypomnieć, że może być gorzej. Wierzę w to, że Polak jednak mądry po szkodzie. A jeśli wiara mnie myli, to i tak nie ma kogo żałować.
Moja recepta na przetrwanie tej pedagogiki bezwstydu jest stosunkowo prosta.
Śmierć Listonosza…
vigarat.gralczyk.net
Nie warto rozmawiać…
- dostrzegać i akceptować wspólny sens/cel takiego wysiłku
- mieć poczucie wpływu na jego reguły
- mieć kompetencje do zabierania głosu
- każdy z uczestnictwa w dialogu musi odnosić „osobiste korzyści”.
Czytaj dalej „Nie warto rozmawiać…”
Świat spolaroidowany
W czasach gdy Polaroid święcił swoje sukcesy w Polsce panował siermiężny socjalizm, a kultowymi aparatami były radzieckie Smena i Zorka 5. Natychmiast wywołane zdjęcia oglądało się w nielicznych amerykańskich filmach. Mnie zawsze pociągało w nich to, że na gorąco można było dopisać do takiego zdjęcia kilka słów, które przychodziły człowiekowi do głowy, gdy na błyszczącym papierze, prawie magicznie, pojawiał się dopiero co uchwycony obraz. Teraz dzięki komputerowym oszustwom mogę się pobawić w coś na co w młodości stać mnie nie było…
Zapraszam do obejrzenia. 🙂