Starałem się nie pamiętać, że pierwszy dzień wiosny to także moje urodziny – SKS. 🙁 Ale bliscy i przyjaciele dali mi znak, że póki jesteście to nie musi to być jakieś traumatyczne doświadczenie! 🙂 Serdecznie dziękuję za życzenia, które dotarły do mnie licznymi drogami – gdyby to od Was zależało żyłbym w nieskończoność, w bezmiernej szczęśliwości! 🙂 Pewnie mi się tak nie uda ale i tak – DZIĘKUJĘ! 🙂 Chciałem uzupełnić te podziękowania czymś WYJĄTKOWYM. Przeszukałem całą swoją płytotekę, a mała nie jest. Gdzieś przy muzyce renesansu czy wczesnego baroku zorientowałem się, że to droga donikąd bo jest tak wiele pięknych rzeczy w muzyce, na które zasługujecie, że pomieścić tu tego nie sposób. I już myślałem że zupełnie zrezygnuję… ale pomyślałem, że jednego wstrząsającego numeru sobie nie odmówię! 😀
Las, piękna kobieta, koń z rozwianą grzywą… i mój ostatni rok z Czwórką z przodu – wybaczcie ale to musi zabrzmieć. Przed Państwem muza prosta jak instrukcja obsługi faceta 😀 :